Jeśli do tego dołożymy niezrozumienie przesłanek, którymi przenosili się decydenci, albo nawet wewnętrzny sprzeciw wśród pracowników wobec zastosowanych kryteriów, to pojawiają się w spółek ogromne problemy rzutujące więcej na ostatnich „wybrańców”, którzy w korporacji zostali. Zarówno ci, jacy w spółce pozostają, przychylniej patrzą na dokonywane modyfikacji a nie tracą motywacji